PRZEJEBANE

MOJE ŻYCIE JEST PRZEJEBANE!!! MAM OJCZYMA, KTÓRY ZNĘCA SIĘ NADE MNĄ PSYCHICZNIE (RAZ NAWE POBI MNIE - MIAAM CAE SINE PLECY). NIENAWIDZĘ GO. W DOMU JEDYNIE TRZYMA MNIE MAMA. GDYBY NIE ONA...

NA SZCZĘŚCIE MAM ZAJEBISTEGO FACETA. JESTEŚMY ZE SOBĄ JUŻ PRAWIE 4 LATA. JUŻ OD ROKU SZUKAMY MIESZKANIA, ALE NIC Z TEGO NIE WYCHODZI, BO ALBO JEST ZA DROGO, ALBO W KIJOWYM MIEJSCU. CHCĘ SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ WYPROWADZIĆ, BO BOJĘ SIĘ, ŻE NIE WYTRZYMAM DUŻEJ I ... NAWET NIE CHCĘ O TYM MYŚLEĆ. SAMA NIE WIEM CO MAM ROBIĆ. Z JEDNEJ STRONY CHCĘ, ŻEBYŚMY WRESZCIE ZNALEŹLI TO MIESZKANIE, A Z DRUGIEJ BOJĘ SIĘ, ŻE GDY JĘ ZNAJDZIEMY TO CO JA POWIEM MAMIE?? "CZEŚĆ! ZNALAZAM MIESZKANIE! WYPROWADZAM SIĘ! NA RA!"-PRZECIEŻ ONA SIĘ ZALAMIE. CHOLERA!!!!!!!!!!!BOJĘ SIĘ!!! NAPRAWDĘ!!! I WSZYSTKO PRZEZ TEGO GNOJA!!! PRZEZ 3 LATA NIE MIAL ZADNYCH OBIEKCJI CO DO TOMKA (MOJEGO FACETA), ALE NAGLE MU ODJEBALO I POWIEDZIAL, ZE NIE ŻYCZY SOBIE, BY DO MNIE PRZYCHODZIL!!! BO JEST LYSY, NIE DAJE MU PIENIEDZY, NIC NIE ROBI KOLO DOMU, NIE MA MIESZKANIA... PARANOJA. OD DZIECINSTWA (MIALAM 6 LAT JAK ZODTAL MOIM OJCZYMEM) NIE POCZULAM, ŻE MAM OJCA. ZAWSZE TRAKTOWAL MNIE JAK OBCE DZIECKO. NIGDY MNIE NIE POCHWALIL, NIE PRZYTULIL, NIE POWIEDZIAL, ŻE MNIE KOCHA-ZERO ZAINTERESOWANIA-CHOLERA!!! CO MAM ROBIĆ??? CO???